Autorem oficjalnego plakatu 5.Sącz Jazz Festival'u jest znakomity artysta grafik Andrzej Pągowski. Artysta gościł w Starym Sączu w sierpniu 2023 r przy okazji wernisażu swojej wystawy plakatów "Wajda na nowo". Z tej okazji z Andrzejem Pągowskim rozmawiał red. Wojciech Waliszewski z Kuriera Starosądeckiego:
To Twoja pierwsza w życiu wizyta w S tarym Sączu. Jak Pan odbiera Stary Sącz i Galerię IMO, w której prezentowane są prace?
Najbardziej lubię jeździć do małych ośrodków kultury, bo tam spotykam osoby, które rzeczywiście chcą korzystać z kultury. Często można zauważyć pewien rodzaj kompleksu względem dużych ośrodków, tymczasem artystom te większe ośrodki frajdy nie dają. Duże miasta są zepsute, zblazowane, mają inne oczekiwania, ludzie żyją innymi tematami. Mnie to zawsze troszkę krępuje, jako ktoś specjalny, kto zrobił grzeczność. Tak nie jest. Na wernisażu powiedziałem, że nie jest to żadna forma grzeczności. Lubię jeździć do takich miejsc jak Galeria IMO, gdyż właśnie tutaj doświadczam czegoś więcej – nawiązują się kontakty międzyludzkie. Nie zdarzyło mi się abym w Warszawie, Gdyni, Krakowie czy Wrocławiu odbierał tego typu emocje, co w takich miejscowościach jak Stary Sącz, gdzie ludzie doceniają, że coś im się pokazuje. Artysta bez publiczności nie istnieje i jest nieprawdziwy. Artysta zamknięty w swojej klatce nie do końca jest osobą świadomą.
W mniejszych ośrodkach odbieram ten sam komunikat, że publiczność, która przychodzi to tego pięknego, wyjątkowego miejsca jakim jest niewątpliwie Galeria IMO, wie po co przyszła i że rzeczywiście ją to interesuje. Wyczuwam publiczność i widzę czy przesadzam czy nie, czy się nudzi czy nie. W Starym Sączu widziałem duże zainteresowanie i dlatego też dużo więcej opowiadałem o swoich pracach. Słyszałem, że Stary Sącz i cała okolica to matecznik ludzi uzdolnionych artystycznie i też biznesowo, więc przyjechałem się uczyć jak zarobić ten pierwszy milion. A tak na poważnie: jestem człowiekiem, który żyje z kontaktu z ludźmi i każda rozmowa jest dla mnie ważna: uczy i wzbogaca. Jeżeli robię plakat w Warszawie czy w Gdyni to ten plakat i tak trafi do Starego Sącza, więc jak nie będę znał ludzi ze Starego Sącza to być może ten mój plakat nie zrobi na nich wrażenia.
Chciałem w tym miejscu wyrazić mój olbrzymi szacunek zarówno dla organizatora czyli Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu ale również dla publiczności, za to że chce uczestniczyć w tego rodzaju wydarzeniach i czerpie z tego przyjemność.
W dzieciństwie byłeś osobą, która nie za bardzo chciała się uczyć, za to ciągle rysowała. Co może Pan poradzić młodym artystom. Jaki jest przepis na sukces?
Na młodego człowieka czyha obecnie wiele pułapek. Jedną z nich jest przekonanie, że nie warto się uczyć, bo wszystko można znaleźć w internecie, co nie jest prawdą. Jeśli nie masz przynajmniej ogólnego wykształcenia, to będziesz popełniał wiele błędów. Jeśli myślisz, że całe życie jest dobrze opisane w Wikipedii, to popełniasz błąd i możesz się szybko skompromitować. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dla młodego człowieka obciachem jest założenie nie tak czapeczki czy nie takich butów, a nie brak wiedzy na temat np. w którym roku powstała Solidarność czy wybuchło Powstanie Warszawskie. Skala obciachu się diametralne zmieniła.
Następna sprawa, młodzi teraz myślą, że całe życie będą młodzi. To też jest nieprawda. Jeżeli nie będziesz pracował nad sobą w młodości czyli nie zbudujesz sobie zdrowych podstaw zdrowotnych to czeka na ciebie dużo problemów w przyszłości. Jak widzę ilu młodych ludzi jest łysych, połamanych czy otłuszczonych, to sobie myślę, że oni za 15-20 lat będą kalekami. Ale oni tak nie myślą. Ja też tak kiedyś myślałem. Różnica jest jednak taka, że myśmy w młodości całe dnie spędzali na zewnętrz, cały czas w ruchu. Dzisiaj wyrzucić młodego człowieka na zewnątrz graniczy z cudem.
Dzisiaj wiem, że ogólne wykształcenie jest ważne, ale kiedy byłem młody, to nauczyciele nie wiedzieli, że mnie nie kręci matematyka, fizyka czy chemia i miałem w szkole problemy. Miałem jeszcze ADHD, które się wtedy nie diagnozowało, więc dzisiaj bym dostał jakieś lekarstwa, pewnie by mnie utemperowano ale może nie byłbym atrakcyjnym artystą.
Jeżeli ktoś ma prawdziwą pasję, to powiem brutalnie ale trzeba poświęcić wszystko aby taką pasję zrealizować. Ja poświęciłem szkołę – rzeczywiście źle się uczyłem ale dzięki temu ta moja pasja przetrwała. O taką pasję trzeba jedna walczyć i to świadomie. Trzeba przy tym pamiętać, że jeżeli chce się w życiu coś osiągnąć, to przychodzi w życiu taki moment kiedy życie i własny organizm mówi „sprawdzam” i wtedy może się okazać, że jesteś idiotą albo połamany.
Czy sztuczna inteligencja zagraża kreatywnym osobom?
Osobiście się jej nie boję, gdyż sztuczna inteligencja nie zrobi tego co ja robię. Sztuczna inteligencja zrobi tylko to, czym ją się nakarmi. Jeśli ktoś będzie chciał mieć Pągowskiego, to musi się do mnie zwrócić. Sztuczna inteligencja mu w tym nie pomoże. Według mnie najbardziej sztucznej inteligencji powinni się bać informatycy, zwłaszcza ci, którzy sami ją stworzyli, ponieważ dzisiaj w firmie informatycznej często wystarczy dwóch dobrych informatyków, którzy potrafią nakarmić czata i potrafią dobrze zadać pytanie. Wielkość artystów polega na tym, że potrafią zaskakiwać, a sztuczna inteligencja póki co tego nie potrafi.